Z pozoru te trzy rzeczy zupełnie nie mają nic wspólnego, ale w Topgalu wszystko się jakoś połączyło. Wspólnym mianownikiem jest osoba założyciela Topgalu, Radka Bryndy. Otóż pod koniec lat osiemdziesiątych zaczął pracować jako nauczyciel fizyki w szkole w Zábřehu. Aby dorobić do nauczycielskiej pensji, zaczął pracować jako murarz. Jeszcze pod koniec lat 80 założył własną działalność gospodarczą jako murarz i niedługo porzucil zawód nauczyciela. Gdy jednak później pojawiła się ciekawa okazja do prowadzenia biznesu w galanterii skórzanej, nie wahał się i zaryzykował.

„Kiedy rozpadła się Republika, produkcja galanterii skórzanej była w Olomoucu, a hurtownia w Liptovském Mikuláši. Nowa granica polityczna oddzieliła produkcję od hurtowni, a w Olomoucu gromadziły się produkty, które trzeba było sprzedać”, wspomina początki swojej działalności Radek Brynda.

Właśnie wtedy zaczęła się pisać historia Topgalu. Co właściwie oznacza ta nazwa? Top jako najlepsza, gal jako galanteria. Pod tą właśnie marką firma zarejestrowała się w rejestrze gospodarczym na przełomie września i października 1993 roku, dokładnie 30 lat temu. O dwa lata później zarejestrowała swoją nazwę również jako znak towarowy.

Pewnie teraz zastanawiasz się: „Jaka galanteria skórzana? Przecież Topgal to plecaki szkolne”. Ale na nie klienci musieli poczekać jeszcze pięć lat (do 1998). Hurtownia obuwia, galanterii skórzanej, plecaków, toreb i innych dodatkowych asortymentów na początku uzupełniała także detaliczna sprzedaż w sklepie na Šternberskim rynku, Sklep Obuwniczy Brynda & Zieger.

Tak rozpoczęła się niezwykła historia marki, która dziś jest synonimem uwielbianych plecaków szkolnych. Historia nauczyciela fizyki z murarskimi zdolnościami, który miał, i nadal ma, wielką słabość do butów.

Brzmi to trochę niewiarygodnie, ale ta kategoria towarów po prostu nie istniała w Polsce i w Czechach. Tak naprawdę nawet nie wiemy, czy istniała gdziekolwiek. Internet wciąż był w powijakach, a zagraniczne kontakty handlowe były minimalne.

„Klienci w trakcie rozmów w sklepie wspominali, że ich dzieci chętnie zainteresowaliby się naszym prostym plecakiem, gdybyśmy go trochę zmodyfikowali. To skłoniło mnie do myśli, że na rynku brakuje plecaka szkolnego.“ Tak wspomina odkrycie plecaka szkolnego właściciel Topgalu, Radek Brynda.

I tak Topgal wymyślił nazwę plecak szkolny na czeski rynek. Pierwsze projekty powstawały na kolanach, z papierem, ołówkiem i próbnikiem tkanin w ręku. Prototypy ujrzały światło dzienne w 1997 roku, a rok później rozpoczęto produkcję pierwszych plecaków szkolnych z dwiema lub trzema komorami. Na początku warsztat potrafił wyprodukować około 1 000 do 1 500 sztuk rocznie, a już wtedy popyt był wielokrotnie większy.

Plecaki od samego początku spełniały parametry norm dla szkolnych tornistrów (ČSN 79 6506). Od razu nawiązaliśmy współpracę z Instytutem Testowania i Certyfikacji w Zlinie (ITC). Nasze plecaki były i są tu testowane od początku. Wspólnie z ITC stale doskonalimy ich parametry i właściwości użytkowe.

A jak różnił się pierwszy plecak szkolny od dzisiejszego? Nie miał na przykład wzmocnionych pleców. Jako wypełnienie służyła tylko warstwa gąbki. Był całkowicie wykonany z materiału typu płótno, po które właściciel firmy jeździł osobiście do Lomnicy nad Popelkou swoją Škodą Favorit. Pierwsze plecaki miały już kieszeń na butelkę i logo firmy na suwakowej zawieszce, dzięki której rozpoznaje się je z daleka do dziś.

Wiesz, co symbolizuje nasze logo? To ślimak z wystającymi rożkami. Jego plecak, muszla, skutecznie go chroni. Spogląda w przód i sunie powoli, ale wytrwale ku swojemu celowi. Pomimo wszystkich przeszkód, jakie stawiane są mu na drodze.

Przestraszyliśmy Cię? Nie ma powodu! Oczywiście oznaczenie „Made in China” może wzbudzać u niektórych pewne uczucia lęku lub przynajmniej ironiczny uśmieszek. Tymczasem jest to typowy stereotyp. Przesąd, który w nas wykształcili niektórzy biznesmeni. A nie było/niema ich zbyt wielu.

Topgal jest dobrym przykładem, że współpraca handlowa z chińskim partnerem może być prowadzona na wysokim poziomie, produkcja może cechować się najwyższą jakością, a jednocześnie można być całkowicie uczciwym wobec ludzi, którzy biorą udział w produkcji.

„W roku 1995 miałem firmę z trzydziestoma krawcami i zorientowałem się, że nie mam gdzie zatrudnić kolejnych pracowników, aby rozszerzyć produkcję. Zaczęłem więc szukać dostawcy w Chinach,“ wspomina założyciel Topgalu, Radek Brynda.

Współpracę zbudował na zasadzie równości i partnerstwa, co było dla chińskich partnerów mile widzianą zmianą w porównaniu z zazwyczaj wywyższającym zachowaniem większości europejskich i amerykańskich przedsiębiorców.

Wynikiem jest stabilny partner, dostarczający nasze produkty od 23 lat. Wiemy dokładnie, kto i w jakim środowisku je produkuje. Możemy ingerować w produkcję i wpływać na wszystko. Nasz partner dobrze rozumie, że wspólny sukces i kolejne zamówienia zależą od jakości, którą musi przestrzegać. Produkcje za granicą są jak najbardziej uznawane przez rządowy program certyfikacji „Czech Quality”, z której nasza marka jest dumna i dumnie ją reprezentuje.

Nasi klienci już wiedzą, że produkcja w Azji nie oznacza koniecznie dostarczania produktu niskiej jakości. Wynikiem partnerstwa handlowego są osobiste, przyjazne relacje, które gwarantują grono wykwalifikowanych pracowników, którzy starają się o najwyższą jakość produktów. A tą już znacie z własnego doświadczenia z naszymi plecakami.

Nasz sklep internetowy z plecakami powstał jako jeden z pierwszych. Zdecydowanie jako pierwsi byliśmy w dziedzinie plecaków szkolnych. I to właściwie nas uratowało. Podczas projektowania plecaków szkolnych i uruchomienia sklepu internetowego napotkaliśmy mnóstwo problemów (i to niezależnych od nas).

Co się stało? Postawiliśmy na współpracę z dużymi sieciami i oczekiwaliśmy ogromnych zysków. Ale one nie nadeszły! Nie byliśmy przygotowani na ich warunki, presję i praktyki handlowe. Nasz dotychczasowy sukces powoli się rozpływał, a Topgal zaczął przypominać tonący statek. Pozostał tylko kapitan i jego najwierniejsi marynarze.

Każdy kryzys to jednak cenna lekcja i nowa szansa. A tą była właśnie nowa, zupełnie świeża strona internetowa. Może ta strategia wydaje się wam nieco szalona, przecież wybór plecaka szkolnego to wyjątkowo uroczysta i osobista okazja każdego dziecka. Zwłaszcza, gdy wasze dziecko idzie do szkoły po raz pierwszy. Plecak musi być dokładnie obejrzany, dotknięty, przetestowany... Mama sprawdza, czy można go prać, tata sprawdza wytrzymałość i regulację pasków... Jak można coś takiego kupować przez internet?

Od samego początku wiedzieliśmy, że jeśli chcemy odnieść sukces, musimy skoncentrować się na doskonałej obsłudze klienta. I to się udało!

Prostszą stronę uruchomiliśmy już w 2003 roku i znów wypłynęliśmy na czeskie wody. Rok później ruszyliśmy z internetową sprzedażą, a w styczniu 2005 roku osiągaliśmy z e-sklepu 54 zamówienia. Wtedy uznaliśmy to za duży sukces, dzisiaj te liczby osiągamy w 30 minut w sezonie przed szkołą. Mieliśmy świetne udogodnienia, ponieważ po każdym zamówieniu dostawaliśmy powiadomienie na telefon komórkowy. Potem jednak telefony zaczęły dzwonić dzień i noc.

Dzięki sprzedaży internetowej po kilku latach porażek ponownie stanęliśmy na nogi. Staliśmy się liderem na czeskim rynku i w latach 2009-2013 nieprzerwanie królowaliśmy w konkursie ShopRoku ogłaszanym przez portal Heureka. Nasz ślimak pokonał stawiane mu wyzwania, a jego muszla znów znacząco urosła.

Tutaj mieliśmy same sukcesy, więc dlaczego by się tym nie pochwalić. W 2007 roku nasz plecak CHI 550 zwyciężył w niezależnym teście czasopisma dTest. Redakcja testowała 12 plecaków szkolnych różnych marek pod względem jakości użytych materiałów, cech użytkowych, designu czy wpływu na zdrowie dzieci. Ten model plecaka sprzedaliśmy w ilości kilku tysięcy sztuk. Dzięki nowej wiedzy bardziej skoncentrowaliśmy się na dalszym doskonaleniu naszych produktów. Podobny sukces udało nam się powtórzyć również w 2020 roku. Nasz plecak szkolny wówczas zwyciężył w teście Mladé fronty DNES wśród 15 innych konkurencyjnych marek.

Do testów plecaków dołączyła również Czeska Telewizja w programie „Černé ovce“. W archiwum CzT można znaleźć odcinek z 2007 roku pod tytułem: Testujemy plecaki szkolne.

W 2009 roku opracowaliśmy i po raz pierwszy zorganizowaliśmy akcję Wyprawka z Topgalem. Zaoferowaliśmy wszystkim czeskim szkołom podstawowym małe prezenty dla przyszłych pierwszaków, które były następnie rozdawane podczas zapisów do pierwszej klasy. Już w pierwszym roku ponad tysiąc szkół dołączyło do akcji. W kolejnych dwóch latach liczba wzrosła do 1500. W ciągu czterech lat obdarowaliśmy pierwszaków około 1 000 000 prezentów i ucieszyliśmy około 300 000 dzieci.

A co działo się wokół nas? Pewnego dnia pod koniec 2008 roku wybuchł światowy kryzys finansowy. Nasi Klienci przeczytali w mediach, że trzeba zacząć mocno oszczędzać. I przestali zamawiać. Wiecie, że chiński znak kryzysu i szansy jest taki sam? Więc wykorzystaliśmy dany nam czas i doskonaliliśmy sprzedaż internetową i obsługę klienta. Jako pierwsi zaczęliśmy pakować plecaki w własne opakowania, do których dołączaliśmy list z podziękowaniem za zakup i informacje, jak dbać o plecak. Nasza nowa usługa w reklamacjach oferowała wymianę na plecak zastępczy każdego reklamowanego plecaka... Zmieniliśmy kryzys w szansę. Nasza sprzedaż przez internet wzrosły o setki procent.

Mimo tego, jak brzmi ten tytuł, mamy do niego prawo. Jesteśmy pierwszą marką plecaków szkolnych w Czechach, która może używać oznaczenia Czech Quality. Certyfikat krajowego programu wspierania jakościowych czeskich produktów i usług zdobyliśmy w 2015 roku. Oznaczenie mogą używać tylko ci producenci, którzy spełniają wszystkie rygorystyczne warunki certyfikacji, a Topgal należy do nich. Mówiąc krótko, certyfikat Czech Quality gwarantuje, że nie kupujesz kota w worku.

Wysoka jakość i funkcjonalność naszych plecaków są zresztą największym atutem konkurencyjnym Topgalu. Dobry plecak do szkoły musi nie tylko być ładny, ale także być praktyczny, wytrzymały, bezpieczny, a przede wszystkim - jak najmniej obciążać plecy uczniów. Jak ważny jest właściwie zaprojektowany system nośny, umiejscowienie, kształt i regulacja pasków, różne klamry czy właściwe rozłożenie wagi, to już wiedza sama w sobie. Potwierdzają to również czołowi fizjoterapeuci i eksperci ds. układu ruchowego, z którymi współpracujemy przy projektowaniu plecaków. Jakość tych elementów plecaka znacznie zmniejsza ryzyko nieprawidłowego rozwoju pleców, o ile nie nosi się go tylko na jednym ramieniu.

Znana jest również wytrzymałość naszych plecaków. Nie tylko są one dziedziczone w rodzinach, ale często przechodzą od dzieci do ojców - mechaników, majsterkowiczów, wędkarzy... Nawet potem nie kończą na wysypisku śmieci. Mamy już całkiem sporo zdjęć ludzi bezdomnych z lekko zniszczonymi plecakami Topgal na plecach. Przyjaciele i niektórzy klienci przesyłają nam zdjęcia nie tylko z Europy, ale i rejonów daleko położonych (Peru, Australia, miejsca ekstramalne!).

Wygląd plecaków jest oczywiście sprawą naszej kreatywnej projektantki, która śledzi najnowsze trendy w dziedzinie designu, kolorów czy ulubionych motywów, ale ostatecznie Topgal zawsze konsultuje swoje produkty z tymi, którzy je noszą. Dziećmi. A jakie motywy są obecnie najpopularniejsze? Ostatnio na szczycie jest gra komputerowa w klocki. Z tym motywem sprzedano już około 25 tysięcy plecaków. Motyw zwierząt też jest w pierwszej trójce najpopularniejszch wzorów.

Po kilku latach dynamicznego rozwoju naszej działalności, zwłaszcza internetowej, wreszcie się rozkręciliśmy i postawiliśmy nową siedzibę. Chociaż minęło 8 lat od projektu do realizacji, to od 2015 roku mieścimy się w nowoczesnym budynku, który ma wszystko czego potrzebujemy. Nowoczesne i przyjemne środowisko pracy, magazyn przystosowany do potrzeb ekspedycji, a także sklep firmowy.

Na uroczyste otwarcie zaprosiliśmy renomowanych artystów streetartowych, a w ramach wydarzenia Topgal Streetart Show pozwoliliśmy im pomalować wtedy jeszcze nudny szary magazyn. Na ponad 250 m2 powierzchni przenieśli swoją wizję Pariz One, Mr. Dheo, Chemis i Pauser. Brakowało tylko Banksy'ego 😊. W tamtym czasie (i jeszcze długo potem) był to największy mural w Czechach.

Architekt zaprojektował budynek tak, aby w razie potrzeby można było dobudować i połączyć z kolejnym magazynem. Wtedy trochę pukaliśmy się w głowę, ale dziś bardzo cenimy, że Architekt o tym pomyślał. Prawdopodobnie już w 2025 roku rozbudujemy swój magazyn.

Pomalowany budynek znajduje się w Šternberku, przy ulicy Nádražní, zaledwie kilka metrów od dworca kolejowego. Zresztą większość naszych kolegów pochodzi z Šternberka i najbliższej okolicy, a właściciel firmy, Radek Brynda, również pochodzi stąd.

Jako chłopiec mieszkał niedaleko miejsca, gdzie dziś stoi budynek Topgalu. Wspomina, że w latach 70. były tam działki i łąka, gdzie chodził z przyjaciółmi grać w piłkę nożną, puszczać latawce, jeździć na rowerze i zimą jeździć na sankach. Kiedy wtedy patrzył z okna swojego pokoju, pewnie nawet mu nie przyszło do głowy, że tu powstanie najbardziej kolorowa firma z najbardziej kolorowymi plecakami.

W wieku trzydziestu lat człowiek ma już sporo doświadczeń, a jednocześnie ma wystarczająco dużo energii i zapału, aby je wykorzystać i rozwijać się dalej. To samo dotyczy Topgalu. Przeżyliśmy kilka trudnych chwil, które wiele nas nauczyły i pokazały nam nowe ścieżki i możliwości.

Niedawno przeprowadzone badanie marketingowe ujawniło, że 38% Czechów, gdy usłyszy słowo Topgal, myśli o plecaku szkolnym. To nas bardzo cieszy, i pracujemy nad tym, aby to liczba ta rosła. Chcemy utrzymać pozycję lidera na rynku czeskim i słowackim oraz zaatakować pierwsze miejsca także w niektórych innych krajach europejskich. Może to być zbyt ambitny plan, ale Johann Wolfgang von Goethe powiedział: "Wysokie cele, choć niemożliwe do osiągnięcia, są cenniejsze niż niskie, choć osiągalne."

A jak dzisiaj wygląda trzydziestoletni Topgal?

• To patriota, więc nadal ma siedzibę w Šternberku. Czuje się tam dobrze i nie planuje przeprowadzki.
• Pracuje w nowoczesnym budynku zdobionym do niedawna największym muralowym malowidłem w Czechach, zatrudniając 14 pracowników. Kolejnych 4 pracowników ma w słowackiej Rožňavie i 3 w polskim Cieszynie.
• Już niedługo ma się rozbudować o kolejny magazyn. Radzi sobie dobrze, trochę rośnie, ale...
• Zachowuje kondycję i młodzieńczy wygląd. Ma własną projektantkę, konsultuje się z wiodącymi fizjoterapeutami i regularnie odwiedza Instytut Testowania i Certyfikacji w Zlinie.
• Przez trzydzieści lat wysłał w świat około 2 000 000 plecaków.
• Cieszy się na kolejne 30 ekscytujących lat.

Właściciel Topgalu, Radek Brynda, ma jasny pomysł na przyszłość: "Chcemy nadal zajmować się plecakami szkolnymi i akcesoriami. Zawsze inspirowała mnie dziecięca radość. Kiedy dziecko otwiera nasz plecak, musi mieć ekscytację w oczach. Szkoła to pierwszy wielki przełomowy moment w życiu, a my w ten sposób stajemy się częścią tych wielkich i niezapomnianych chwil."